Wartość filmu podwyzsza fakt, iż opowieść oparta jest na wydarzeniach rzeczywistych. Paradoksem jest to, że w czasach kiedy ceni się wolność i coraz więcej do powiedzenia mają feministki do niedawna istniały w Irlandii pralnie prowadzone przez zakonnice, gdzie do pracy zmuszane były dziewczyny za ładne lub takie, które "zadawały się z chłopcami". Codzienne upokarzanie musiało odbić się na późniejszym życiu. Bo albo dziewczyny dostawały świra, albo nigdy nie potrafiły ułożyć sobie życia osobistego. I właśnie to jest najsmutniejsze.