No cóż film totalnie zły nie jest, ale też nic w nim odkrywczego ani ciekawego nie ma. Fabula niezbyt wciągająca a postacie wystylizowane jakby je żywcem wyjąć z kolejnego południowo amerykańskiego tasiemca. Morał na przyszłość: gdy się jest młodą owieczką trzeba uważać, aby Cię wilki nie zjadły. Film też pięknie pokazał płytkość relacji we współczesnym świecie: wszyscy w coś grają, liczy się seks i zdobywanie, miłość i oddanie są rzadkością w relacjach - jakichkolwiek